Po poniedziałkowej rozmowie z dr Olgą dziś kolejny raz odwiedziliśmy Kraków.
Okazało się, że kształt główki Zuzi tak się zmienił przez te półtorej tygodnia noszenia kasku, że trzeba było go zmniejszyć o 5 mm. Teraz ładnie się "trzyma" główki i już się nie przesuwa.
Tylna część główki zaokrągliła się i uwypukliła, tak, że nawet my już zauważyliśmy różnicę.
Teraz ma główce Zuzi już tylko (albo aż ) dorosnąć ta część która obecnie jest spłaszczona.
Z niecierpliwością czekamy na dalsze efekty terapii ;)
Mam tylko nadzieję, że nie sprawdzą się słowa dr Olgi że po ponownym dopasowaniu kasku mogą pojawić się otarcia.
super że macie tak szybkie rezultaty :-)
OdpowiedzUsuńjuż gołym okiem widać, że główka zrobiła się kształtniejsza, co prawda spłaszczenie jest nadal widoczne ale to dopiero trzy tygodnie noszenia kasku, oby do przodu ;)
OdpowiedzUsuń