niedziela, 2 czerwca 2013

Rowerowy zawrót głowy!

Rozpoczął się czerwiec a z nim czwarty miesiąc terapii kaskowej Zuzi.
Efekty są zdumiewające... jak przypomnę sobie główkę Zuzi sprzed leczenia i spojrzę na nią dziś to sama nie mogę wyjść z podziwu jak zaszła zamiana w ciągu trzech miesięcy.
Gdy zdejmujemy kask to naszym oczom ukazuje się piękna i okrąglutka główeczka, spłaszczenie jest już niewidoczne!
Z niecierpliwością czekamy na kolejną wizytę i kolejne pomiary, zostały nam niecałe trzy tygodnie. 
Mam nadzieję, że podczas tej wizyty już pożegnamy się z kaskiem, a będzie to zdecydowanie najprzyjemniejsze pożegnanie w naszym życiu ;)

Oczekując na wizytę kontrolną staramy się przyjemnie spędzać czas. Zdecydowanym hitem ostatnich dni są rowerkowe wyprawy naszej córeczki ;)


















 

Gwiazdkowy prezent od chrzestnego doczekał się na swój czas. Gdy Zuzia zobaczyła rowerek po raz pierwszy była nim zaciekawiona, wiadomo takie piękne kolory przyciągają wzrok Szkraba, jednak próba posadzenia jej na siodełku zakończyła się płaczem :(
Minęło pół roku, Zuzia "dorosła", no bo przecież już ma ukończony roczek ;) i gdy Tatuś pokazał jej ponownie rowerek... zachwyciła się. Nie można jej od niego odgonić, pierwsze kroki po przebudzeniu kieruje do swojego trzykołowca i musi odbyć rundkę honorową po całym mieszkaniu ;)

Oczywiście spacery odbywają się również "na rowerku".



















Razem z Zuzią w rowerowym koszyczku jeździ misio, przyjacielowi też się miła przejażdżka należy ;)

2 komentarze:

  1. nie ma to jak wyprawy rowerowe :-)
    ruch na świeżym powietrzu to podstawa :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Zuzia dałaby się "pokroić" za swój rowerek ;)

      Usuń