środa, 19 czerwca 2013

"Co się odwlecze to nie uciecze..." - Zuzia w ZOO

W miniony weekend dopisała piękna pogoda i zgodnie z powiedzeniem "Co się odwlecze to nie uciecze" wybraliśmy się na pierwszą prawdziwą wycieczkę Zuzi.

Odwiedziliśmy Krakowskie ZOO.

Towarzyszyli nam: wujek Sebastian oraz starsza koleżanka Zuzi - Nikolka z rodzicami i ciocią Justyną.

Długo trwały dyskusje czy pojechać do ZOO do Krakowa czy do Chorzowa. Stanęło na Krakowie i muszę przyznać, że był to słuszny wybór. Krakowskie ZOO jest co prawda jest dwa razy mniejsze niż chorzowskie ale z to położone jest w pięknym Lesie Wolskim. Spacerując alejkami ma się wrażenie że to spacer po parku, wszędzie mnóstwo drzew a z zza nich wyłaniają się piękne, kolorowe zwierzęta.

Na wejściu przywitały nas flamingi różowe, które oczywiście oczarowały Zuzię :)

Flamingi różowe


 Potem były strusie afrykańskie...

Zuzia, mama, tata, wujek ... i struś daleko w tle :)

Spacer wśród tej zieleni wszystkim przypadł do gustu

Tata, wujek i Zuzia
Zuzia i wujek a w tle klatka z papugami



 Udało nam się nawet obejrzeć karmienie dzikich kotów
 
"Król lew"

Ostatnią atrakcją, która równocześnie wywarła największe wrażenie na naszej Zuzieńce były słonie, musieliśmy stać przy nich dobre kilka minut bo każda próba odejścia kończyła się płaczem ;)

Słonie - najfajniejsze zwierzęta w ZOO

 Po trzech godzinach w wózku przyszła pora na rozprostowanie nóżek :)

Zuzia i Nikolka


Zwiedzenie całego ZOO zajęło nam około trzech godzin. Bilet wstępu kosztuje 18 zł od osoby, ulgowy 10 zł a dzieci do lat 3 zwiedzają bezpłatnie.


Oczywiście Zuzia pewnie nie zapamięta tej wycieczki, ale w czasie zwiedzania było widać że dobrze się bawi uśmiech nie schodził jej z buźki.

Ze względu na wysoka temperaturę która była w niedzielę, postanowiliśmy na czas wycieczki zdjąć Zuzi kask żeby nie dopuścić do przegrzania.

W najbliższy piątek, 21 czerwca, czeka nas kolejny wyjazd do Krakowa - mamy wizytę kontrolną w Diagnozie, już odliczamy godziny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz