Niestety w miniony majowy weekend pogoda nam nie dopisała i planowany wypad do ZOO został odłożony w czasie.
Korzystając z kilku chwil ładniejszej pogody wybraliśmy się na działkę. Oczywiście Zuzia była szczerze zainteresowana wszystkim co ją otaczało :) nie przepuściła żadnemu spotkanemu po drodze pieskowi, każdemu z osobna musiała pomachać i zaczepić go swoim "auuu,auuu...".
Rośnie nam miłośniczka zwierząt :)
A na działce największe zainteresowanie wzbudził .... karton po soku, no cóż o gustach prawie rocznej panienki się nie dyskutuje ;)
Oprócz działki pozostały nam jeszcze spacery. Oczywiście żaden spacer nie może obyć się bez wizyty na placu zabaw :)
2 maja Zuzia miała robione USG tego zgrubienia na lewym sutku. Na szczęście okazało się, że to tylko powiększony gruczoł piersiowy. Ufff....
Tego samego dnia byliśmy z wynikiem u chirurga i jako zalecenie dostaliśmy codzienne okłady z rywanolu i sody oczyszczonej oraz w dalszym ciągu zakaz jedzenia mięsa drobiowego. Wizyta kontrolna za miesiąc.
A jeśli chodzi o kaskowanie, to główka Zuzieńki gdy zdejmujemy kask do kąpieli i czyszczenia już prezentuje się wspaniale ;) jest okrąglutka i bez kantów :) dopiero gdy włoski są zmoczone to troszeczkę jeszcze widać, że kilka milimetrów musi dorosnąć. Jednak poprawa w ciągu tych dwóch miesięcy noszenia kasku jest niesamowita, nie żałujemy żadnego wydanego na kask grosika, bo na prawdę było warto!
Z niecierpliwością czekamy na wizytę kontrolną w Krakowie i pomiary główki, odliczamy dni - zostało jeszcze 13...
koniecznie dajcie znać jak po wizycie :-))
OdpowiedzUsuńNa pewno damy znać jak postępy :)
Usuń