środa, 10 kwietnia 2013

Pierwsza wizyta kontrolna w Krakowie...

Wczoraj, 9 kwietnia byliśmy na pierwszej wizycie kontrolnej w Krakowie. 



Zuzia wybiera zabawki które
pojadą razem z nią do Krakowa :)

Główka naszej dzielnej córeczki została dokładnie zmierzona przez krakowskich lekarzy i okazało się, że po pięciu i pół tygodniach noszenia kasku (dokładnie 40 dniach) asymetria zredukowała się o 1/3 czyli o 5 mm i obecnie wynosi 10 mm :) Jesteśmy z tego powodu niezmiernie szczęśliwi :) Z wyniku bardzo zadowoleni byli również lekarze. Docent stwierdził, że nie spodziewał się aż tak dużej poprawy w tak krótkim czasie, bo kask założyliśmy gdy Zuzia miała 9 miesięcy i 8 dni, czyli dość późno. Wiadomo, że wcześniejsze rozpoczęcie terapii daje szybsze efekty. Wszystko idzie w jak najlepszym kierunku i wg dr Olgi być może wystarczy jeszcze trzy miesiące noszenia kasku. Chociaż tak szczerze powiedziawszy to nie nastawiamy się na to tak bardzo, bo główka już jednak rośnie coraz wolniej i kolejne pomiary już mogą nie pokazać aż takich różnic. Najważniejsze jednak, że terapia przynosi pożądane rezultaty :) 

Podczas oglądania główki okazało się, że w miejscu gdzie jest łączenie, kask uciskał za bardzo na główkę i powstało niewielkie wgłębienie, rowek długości ok 1,5 cm. Na szczęście szybko zostało to wykryte i kask został odpowiednio dopasowany, dostaliśmy również zapewnienie, że do zakończenia kaskowania nie będzie po nim śladu (gdy dzisiaj podczas kąpieli sprawdzałam to miejsce to wydaje mi się, że już lepiej ono wygląda).

No i jeszcze dostaliśmy pochwałę za wzorową pielęgnację kasku, właściwie ta pochwała w całości należy się mojemu mężowi, bo to on zajmuje się jego czyszczeniem ;)

Dzięki kaskowi główka Zuzi już na prawdę ładnie się prezentuje. Ale żeby nie być gołosłownym poniżej zdjęcia do porównania (główka Zuzi na zdjęciu wygląda trochę lepiej niż w rzeczywistości, no ale niestety nie da się szkraba ustawić za każdym razem w takiej samej pozycji ale nawet mimo to poprawa jest zauważalna gołym okiem):

Główka Zuzi przed terapią ...















... i po 40 dniach terapii














Następną wizytę kontrolną mamy za równe sześć tygodni czyli we wtorek, 21 maja. Zaaferowani pomyślnością terapii właściwie dopiero w drodze powrotnej do domu zorientowaliśmy się, że jest to dzień pierwszych urodzin naszej Zuzieńki :) wobec tego chyba zadzwonimy do Diagnozy i odrobinę przesuniemy termin, żeby nie kolidował nam z tak doniosłym wydarzeniem ;)

Na razie cieszymy się z coraz ładniejszych i dłuższych dni oraz tego, że coraz bardziej "czuć" w powietrzu spóźnią wiosnę. Chyba właśnie to ta wiosenna aura sprawiła, że Zuzia po raz pierwszy nie marudziła w drodze powrotnej, a nawet była bardzo zadowolona i zaciekawiona tym co dzieje się za oknem :) no i może odrobinę pomogły też pałeczki kukurydziane, ulubiona przekąska naszej córeczki ;)

Ta jazda samochodem wcale
nie jest taka zła ;)

Teraz pozostało nam z niecierpliwością oczekiwać na kolejną wizytę, a każdy mijający tydzień przybliża nas do końca terapii kaskowej :)

9 komentarzy:

  1. Naprawdę poprawę widać i nie powiedziałabym,że został jeszcze 1 cm asymetrii. Mam pytanie czy było też przesunięcie jednej strony twarzy i czółka do przodu? My mamy umówioną wizytę w Berlinie dopiero na 21 maja trochę późno bo Kacperek będzie miał już skończone 7 miesięcy. My mamy problem bo spłaszczenie z tyłu potylicy spowodowało przesunięcie się jednej strony twarzy lekko do przodu tzn czółko wystaje, polik wydaje się bardziej wystający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku Zuzi była o tyle dobra sytuacja, że to przesunięcie czółka było w minimalnym stopniu, w zasadzie dopiero docent podczas wizyty nam to pokazał. No i jeszcze dużym plusem jest to że malutka nie ma tzw. "nawisu czołowego" charakterystycznego dla plagiocefali i ma to na pewno wpływ na szybsze efekty leczenia.
      Myślę że spokojnie możecie poczekać do maja na wizytę, bo skończone siedem miesięcy to i tak jest dobry czas na założenie kasku i efekty na pewno będą szybko widoczne. Ja się obawiałam że na pierwsze efekty u Zuzi przyjdzie nam czekać długo bo w momencie założenia kasku miała już skończone 9 miesięcy i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam.
      Życzymy szybkiego "prostowania główki" i czekamy na wieści po Waszej wizycie w Berlinie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. A co to takiego ten "nawis czołowy"?

      Usuń
    3. Jak patrzy się na buźkę dziecka z profilu to czółko jest wtedy wyraźnie wypukłe, tak jakby wysunięte do przodu.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie martw się, za pomocą kasku wszystko się ładnie wyrówna i nie będzie nawet śladu, zwłaszcza że leczenie będzie rozpoczęte dosyć szybko to i na efekty na pewno nie będziecie musieli długo czekać. Daj nam koniecznie znać jak będziecie już po wizycie w Berlinie.

      Usuń
  3. łał no widać różnicę, super oby tak dalej :D może będziecie mogli nosić krócej kask niż było zamierzone??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dr Olga na początku leczenia mówiła nam o 5-6 miesiącach noszenia kasku, teraz mówiła, że może wystarczą jeszcze trzy miesiące. Natomiast gdy konsultowałam się z Berlinem to powiedzieli że 9-10 miesięcy terapii (na podstawie zdjęć i pomiarów zrobionych w Krakowie). Ja oczywiście chciałabym żeby Zuzia jak najkrócej nosiła kask :) ale najważniejsze, że są efekty i asymetria się wyrównuje. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może jeszcze to potrwać bo przyrost główki teraz już nie jest taki duży jak w pierwszych miesiącach.

      Usuń
  4. Gratuluje wytrwałości i efektów :) i oczywiście bloga z którego wiele można się dowiedzieć :)
    Moja córeczka też nosi kask (od 08 sierpnia)... Założony został gdy miała 8 miesięcy i 8 dni.... Asymetria co prawda 8mm ale widoczna.... Przewidywany czas terapii 4-5 miesięcy...

    OdpowiedzUsuń