W końcu nadszedł ten wspaniały dzień :)
Nasza wizyta Krakowie miała odbyć się 29 sierpnia ale ze względu na sezon urlopowy lekarzy została przesunięta o dwa tygodnie.
Na wizycie docent wymierzył główkę Zuzieńki i tak: w obwód zwiększył się w ciągu 10 tygodni o jakieś 3 mm i asymetria wynosi już tylko 3 mm, a dalsze noszenie kasku ze względu na bardzo wolny już wzrost główki i wiek (prawie 16 miesięcy) nie przyniesie poprawy.
W opisie wizyty docent napisał: "kształt czaszki z minimalnymi oznakami plagiocefalii, efekt terapii kaskowej bardzo dobry".
Te pozostałe 3 mm są niezauważalne gołym okiem, zwłaszcza, że Zuzia ma bardzo bujną czuprynkę.
Tak z ręką na sercu to muszę przyznać, że właściwie terapię kaskową zakończyliśmy na początku lipca wraz z rozpoczęciem się upałów. Po lipcowej wizycie w Diagnozie i sześciu tygodniach w kasku bez zmniejszenia asymetrii mieliśmy duże wątpliwości czy faktycznie dalsze noszenie kasku ma sens, zwłaszcza że doszlifowany kask "latał" po główce Zuzi i naszym zdaniem był za luźny. Zgodnie z tym co ustaliliśmy z panią dr Olgą zakładaliśmy kask tylko na noc. Po kilku dniach zaczęły się te niemiłosierne upały i Zuzia wręcz "gotowała się" w kasku. Dlatego też postanowiliśmy nie zakładać już malutkiej kasku, nie mieliśmy serca patrzeć jak się męczy, zwłaszcza, że szanse na dalsze zmniejszenie asymetrii były minimalne.
Czyli tak na dobrą sprawę terapia kaskowa Zuzi trwała od 1marca do 7 lipca, czyli 127 dni. W tym czasie asymetria główki zmniejszyła się z 15 mm do 3 mm. Mogę śmiało powiedzieć, że terapia przebiegła rewelacyjne zwłaszcza, że Zuzia rozpoczęła ją bardzo późno, miała 9 miesięcy i 1 tydzień.
Czasem tylko zastanawiam się, czy udało by się zlikwidoać asymetrię całkowicie gdybyśmy jednak wybrali Berlin a nie Diagnozę, jednak najważniejsze, że dziś główka Zuzi jest na prawdę śliczna, a tak na prawdę to i tak niewiele osób na świecie ma idealnie symetryczną głowę.
Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować Karli, bo to z jej bloga dowiedzieliśmy się o terapii kaskowej, mamie Adasia - która dostarczyła nam wiele informacji o terapii kaskowej w Diagnozie oraz wszystkim czytelnikom i tym którzy wspierali nas w walce z plagiocefalią.
We wtorek 10 września ZAKOŃCZYLIŚMY TERAPIĘ KASKOWĄ
Nasza wizyta Krakowie miała odbyć się 29 sierpnia ale ze względu na sezon urlopowy lekarzy została przesunięta o dwa tygodnie.
Na wizycie docent wymierzył główkę Zuzieńki i tak: w obwód zwiększył się w ciągu 10 tygodni o jakieś 3 mm i asymetria wynosi już tylko 3 mm, a dalsze noszenie kasku ze względu na bardzo wolny już wzrost główki i wiek (prawie 16 miesięcy) nie przyniesie poprawy.
W opisie wizyty docent napisał: "kształt czaszki z minimalnymi oznakami plagiocefalii, efekt terapii kaskowej bardzo dobry".
Te pozostałe 3 mm są niezauważalne gołym okiem, zwłaszcza, że Zuzia ma bardzo bujną czuprynkę.
Tak dziś prezentuje się główka Zuzieńki |
Tak z ręką na sercu to muszę przyznać, że właściwie terapię kaskową zakończyliśmy na początku lipca wraz z rozpoczęciem się upałów. Po lipcowej wizycie w Diagnozie i sześciu tygodniach w kasku bez zmniejszenia asymetrii mieliśmy duże wątpliwości czy faktycznie dalsze noszenie kasku ma sens, zwłaszcza że doszlifowany kask "latał" po główce Zuzi i naszym zdaniem był za luźny. Zgodnie z tym co ustaliliśmy z panią dr Olgą zakładaliśmy kask tylko na noc. Po kilku dniach zaczęły się te niemiłosierne upały i Zuzia wręcz "gotowała się" w kasku. Dlatego też postanowiliśmy nie zakładać już malutkiej kasku, nie mieliśmy serca patrzeć jak się męczy, zwłaszcza, że szanse na dalsze zmniejszenie asymetrii były minimalne.
Czyli tak na dobrą sprawę terapia kaskowa Zuzi trwała od 1marca do 7 lipca, czyli 127 dni. W tym czasie asymetria główki zmniejszyła się z 15 mm do 3 mm. Mogę śmiało powiedzieć, że terapia przebiegła rewelacyjne zwłaszcza, że Zuzia rozpoczęła ją bardzo późno, miała 9 miesięcy i 1 tydzień.
Czasem tylko zastanawiam się, czy udało by się zlikwidoać asymetrię całkowicie gdybyśmy jednak wybrali Berlin a nie Diagnozę, jednak najważniejsze, że dziś główka Zuzi jest na prawdę śliczna, a tak na prawdę to i tak niewiele osób na świecie ma idealnie symetryczną głowę.
Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować Karli, bo to z jej bloga dowiedzieliśmy się o terapii kaskowej, mamie Adasia - która dostarczyła nam wiele informacji o terapii kaskowej w Diagnozie oraz wszystkim czytelnikom i tym którzy wspierali nas w walce z plagiocefalią.
Pozdrawiam serdecznie - Justyna mama już "nie kaskowej" Zuzi